Butle gazowe, łóżka polowe i żywność pojadą na Ukrainę.

Jedenasty transport z pomocą humanitarną na Ukrainę jest już przygotowany do wyjazdu przez naszych wolontariuszy.

– Poza pierwszym, ten był najtrudniejszy, jeżeli chodzi o pozyskanie materiałów – mówi Józef Sikorski, koordynator pomocy – Wielu rzeczy, o które proszą Ukraińcy po prostu nie ma w sklepach, jak np. butle gazowe czy łóżka polowe. Tym bardziej cieszę się, że większość rzeczy udało nam się i tym razem zdobyć! – dodaje.

Dziś zawieziemy na Ukrainę transport o wartości ok. 120 tysięcy złotych. Duża część tych środków finansowych została nam przekazana przez Caritas Niemcy.

Dzięki tej dotacji mogliśmy zgromadzić pomoc medyczną i rzeczową, która trafi do ukraińskiego Uzhorodu. Kolping Ukraina dopilnuje, by materiały zostały przekazane do najbardziej potrzebujących.

Warto podkreślić, że i tym razem w naszą pomoc dla ogarniętej wojną Ukrainy zaangażowały się różne organizacje i firmy. Otrzymaliśmy kilkadziesiąt śpiworów, kocy i łóżek polowych, przekazanych przez Okręg Małopolski Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Dary zostały zebrane we współpracy ze sklepem Watra z Krakowa. Dostaliśmy też wózki inwalidzkie i chodziki szpitalne podarowane przez sklep medyczny Esovio.

Również wspólnota kolpingowska mocno zaangażowała się w organizację tego transportu. Zapakowaliśmy 1200 konserw zebranych w swoich miejscowościach przez Rodziny Kolpinga.

– W imieniu Dzieła Kolpinga w Polsce bardzo dziękuję wszystkim darczyńcom oraz wolontariuszom, którzy aktywnie włączyli się w organizację tego, już 11 transportu pomocy humanitarnej dla naszych przyjaciół na Ukrainie – mówi Józef Sikorski.

Wolontariusze pracujący przy przygotowaniu 11stego transportu z pomocą humanitarną.


Warto dodać, że wśród wolontariuszy są nie tylko Polacy, ale i Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną.

Nasi wolontariusze sami często są w trudnej sytuacji życiowej, a jednak poświęcają swój czas i energię, aby pomóc.

– Najtrudniejsza jest świadomość, że te rzeczy, które żmudnie pakujemy, trafiają między innymi do dzieci, które mieszkają w zimnych bunkrach i są głodne. Wracają moje wspomnienia z trudnego dzieciństwa – mówi Jarosław, asystent ds. pomocy humanitarnej, który sam wyszedł z kryzysu bezdomności, a teraz bardzo aktywnie włącza się w działania na rzecz Ukrainy. – Cieszę się, że mogę pomóc, daje mi to wewnętrzną satysfakcje z bycia takim człowiekiem, jakim zawsze chciałem być – dodaje.

Przekazanie kolpingowskiej pomocy do szpitali i potrzebujących osób.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *